wtorek, 12 lutego 2013

Od Daniela


Polowałem właśnie w lesie, jak zawsze myśląc o Emmie... Ugh... Cały czas trudno mi nawet o niej myśleć... Tak za nią tęsknię... Złapałem zająca i zacząłem się pożywiać, aż moją uwagę przykuła wadera. Podszedłem do niej:
- Witaj, piękna wadero, czy mogę wiedzieć kim jesteś?
- Kto? Ja? - rozejrzała się
- A czy widać tu inną cudowną waderę? - uśmiechnąłem się szarmancko
- Jestem Eva, a ty?
- Daniel, litościwa pani.
- Przestań! Zachowujesz się jak nie z tego wieku!
- Dobra... Trochę przesadziłem...
- Trochę?
- Bardzo! Zadowolona?
- Tak... Co tutaj robisz?
- Włóczyć się, nie włóczę... Sam nie wiem... Można powiedzieć mieszkam...
- Jak to? Przecież te tereny nie należą do żadnej watahy!
- Samotnie... Od jakiegoś czasu... - westchnąłem
- Dlaczego nie dołączysz do żadnej watahy?
Hm... Nigdy się naprawdę nie zastanawiałem... Może dlatego, że trafię na watahę, która torturowała Emmę? Może dlatego, że będzie tam wadera, w której tak się zakocham, że zapomnę o Emmie?
- Mam złe wspomnienia z jedną watahą i nie chcę na nią trafić...
- Ale chyba do nas możesz dołączyć, nie?
- Do nas?
- Do Watahy Białej Łapy!
- Hmm... Jeśli tam są takie wadery, jak ty to chętnie!
- Moim zdaniem jestem z nich najgorsza...
- Wow... To chętnie - ucieszyłem się
- Fajnie... Chodź, zaprowadzę cię do Alfy... - poszedłem za nią
Spotkałem tam piękną, fioletową waderę. Była bardzo miła i przyjęła mnie.
Nie mogłem uwierzyć - zacząłem nowe życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz