Spacerowałam po lesie, aż nagle zobaczyłam waderę. Była ładna i z gracją szła w moim kierunku. Postanowiłam nie być gorsza, i również jak dama podeszłam do niej i zapytałam arogancko:
-Kim jesteś?
-Nie powinno cię to obchodzić.-warknęła, chociaż i to wyszło jej z klasą.-Lepiej powiedz, co Ty tutaj robisz.
-Ja? Spaceruję. I nie leci mi ślina z pyska jak wiejskiemu psu.-powiedziałam i zaśmiałam się.
Nagle wadera usiadła wygodnie na trawie.
-Co ty wyprawiasz?-spytałam zdumiona.
Wilczyca zaczęła się śmiać i powiedziała:
-Ty naprawdę myślisz, że jestem taką arogancką damulką? Ty pewnie też nie, nie wierzę w to.
Obie śmiałyśmy się do rozpuku, a gdy się uspokoiłyśmy wadera zaproponowała mi, żebym dołączyła do watahy jej przyjaciółki,Miraly. Miraly pozwoliła pozostać mi na tych terenach i dała mi jaskinię. A wadera, którą spotkałam to Bella.
<Bella?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz