czwartek, 10 stycznia 2013

Od Belli C.D. historii Remusa

-Oczywiście-odpowiedziałam z uśmiechem. Pobiegliśmy do lasu. Zauważyliśmy dwa jelenie. Ja rzuciłam się na jednego, a Remus na drugiego. Od razu pojęłam, że jest zarówno silny jak i szybki. Gdy już obydwa jelenie były zabite jednego zjedliśmy, a drugiego postanowiliśmy zanieść do spiżarni.
-Ty bierzesz na plecy, czy ja?-spytałam.
-Może ja wezmę... Nie wiem czy dasz radę-dodał parodiowym tonem.
-O czekaj, ty!-powiedziałam ze śmiechem.Przewróciłam go na plecy- I co?
-Nadal nie dasz rady!-zaczął się śmiać-A tego to już nie pokonasz!-dodał i zaczął mnie łaskotać. Oboje pokładaliśmy się ze śmiechu-D... dobra... Remus... Remus, dość!!-nie mogłam wytrzymać.
-Bo?
-Bo będziesz nosić tego jelenia po 100 razy!!-serio, szliśmy z nim już ze 4 razy... Przez śmiech ciągle spadał z grzbietu Remusa.
-Dobra...-w końcu się powstrzymał. Nieśliśmy go trochę, a gdy byliśmy na miejscu zostawiliśmy go tam.
-Idziemy się jeszcze gdzieś przejść?-spytałam.
<<Remus?>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz