Co jest?! Eva i John już odkrywają swoje moce?! Ale to teraz nie było
ważne. Ten wilczek... Wydawało mi się... Że go już gdzieś widziałem... W
tym momencie przybiegła mama.
-John! Co ty niby wyrabiasz?!-a kiedy zobaczyła, po co John tu przybiegł...-Bawisz się liściem?!
-Mamo... To nie żaden liść... -powiedziałem- To wilczek.
-jak to wilczek?-jednak kiedy się przyjrzała tym małym łapkom, musiała to przyznać-Dobra, ale jak on się tu znalazł?
-Mamuś... To chyba ona...-powiedziała Luna. Faktycznie, kiedy ziewnęło i
spojrzało po nas... To coś... Od razu wiedziałem, że to ona. Odskoczyła
od niedźwiedzia.
-Jak masz na imię?-spytała Eva.
-.... Patty...-odpowiedziała cicho.
-A co tu robisz?-spytałem.
-... Nie wiem...
-A gdzie twoi rodzice?-spytała mama.
-Też nie wiem-odpowiedziała Patty. Zrobiło mi się jej żal. Mamie chyba też, bo zastanowiła się i spytała:
-A może chciałabyś z nami zamieszkać?
Patty spojrzała na nią małymi oczkami i przytuliła się do niej.
-Tak...
I od tego czasu Patty mieszka z nami...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz