-Nie zapytam, nie przekonam się-odpowiedziałam i spróbowałam wstać.
Poszło gładko jak po maśle. Zaczęłam iść w kierunku wyjścia, ale
zatrzymałam się po chwili-Remus... Ten,... Dzięki że mi pomogłeś.
-Spoko-uśmiechnął się. W lesie znalazłam jakąś wilczycę. Miałam nadzieję że to ona.
-Hej, czy ty jesteś Miraly?-spytałam.
-Tak, to ja-odpowiedziała.
-Mogłabym do was dołączyć? Nie będę sprawiać kłopotów, poza tym do żadnej watahy już nie należę.
-Czemu?-spytała.
-Bo... Zabiłam partnera mojej siostry, ale nie bez powodu. On ... Powiedział...
-Niech zgadnę-powiedziała- Była w ciąży, a on sądził że nie z nim, tak?
-Skąd to wiesz?!-spytałam pod wrażeniem.
-Intuicja-uśmiechnęła się-Jasne, że Cię przyjmiemy. Weź tę jaskinię obok jaskini Belli i Remusa.
-Ok!-krzyknęłam, i już biegłam w tamtym kierunku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz