czwartek, 10 stycznia 2013

Od Katie

Wyleciałam ze swojej jaskini. Wzleciałam wyżej, w przestworza. Z góry zauważyłam Derga, samca alfa naszej watahy. Krzyczał i szarpał się z moją siostrą. Tak, to moja siostra jest samicą alfa. Podleciałam tam.
-Derg!-krzyknęłam podbiegając- Co tu się dzieje?!
-Niech Cię to nie obchodzi-warknął nie patrząc na mnie.
-ODPOWIADAJ MÓWIĘ!!-ryknęłam na cały głos. Lekko drgnął i spojrzał na mnie złowieszczo.
-Katie, nie wtrącaj się... Derg, spokojnie... Dobrze wiesz, że to kiedyś musiało nadejść-Renna próbowała go uspokoić.
-ALE TERAZ?!-krzyknął.
-Ja nic na to nie poradzę-skuliła się.
-Co się stało?-spytałam Rennę.
-JEST W CIĄŻY!!-ryknął Derg i pchnął mnie łapą.
-To czemu się wściekasz? To świetnie!-odpowiedziałam wymuszając uśmiech.
-NIE!! BO TO NIE SĄ MOJE SZCZENIAKI!
-Jak to nie twoje? Derg... Przecież wiesz, nigdy bym Cię...-nie dokończyła bo rzucił się na nią. Nie wytrzymałam. Zaczęłam torturować go wzrokiem. Nic to nie dawało. Im mocniej go traktowałam, tym był silniejszy. W końcu odwrócił się i walnął mocą powietrza. Walnęłam o drzewo. Podbiegł do mnie i wgryzł mi się w kark. Czułam jak krew ścieka mi z pleców... Poderwałam się do góry nadal trzymając go w łapach. Nagle zaczęłam lecieć szybko w dół. Gdy byłam tuż nad ziemią wypuściłam go. Gdy walnął w ziemię był cały poobijany, z łapy ciekła mu świeża krew. Położyłam łapę na jego klatce.
-Teraz będziesz grzeczny?-spytałam.
Dalej próbował mnie pogryźć. Spojrzałam na Rennę. Cała się trzęsła. Była przerażona. Podniosłam łapę do góry i pokazałam kły. Ledwo się zamachnęłam... Ogłuszający krzyk Derga.
-NIE!!!!!!!!!!-to krzyknęła Renna-Co ty zrobiłaś?!
-Teraz mam pewność że jesteś bezpieczna-powiedziałam podchodząc do niej.
-Nie podchodź... Zabójco!!
-Renna, opanuj się!! Może i jesteś samicą alfa, ale także moją siostrą! Młodszą siostrą. Zrozum, on mógł Cię zabić...
-Dosyć! Wynoś się stąd!!-krzyknęła przez łzy.
Więc odeszłam, a raczej odleciałam. Po pewnym czasie zaczęłam tracić siły i opadać. W końcu walnęłam w ziemię. Zauważyłam tylko basiora który do mnie biegnie... I urwał mi się film.
<<Remus, dokończysz?>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz